Atak na Korral był według mnie najciekawszą bitwą w tej części.Szczególnie podobało mi się to nagłe pojawienie się Odprysku Księżyca kiedy to nikt nie wiedział gdzie Rake ukrył swoją fortecę ,a tu nagle takie zaskoczenie.Później było jeszcze wkroczenie do akcji Szybkiego Ben który używając wielu grot na raz zasypywał wrogów lawiną kamieni i ziemi ,a później jeszcze te demony to to już była prawdziwa rzeź.

Wojska Paniońskiego Jasnowidza też nieźle mnie zaskoczyły szczególnie wtedy gdy ich magowie utworzyli sieć czarów osłaniającą wojska i podpalacze mostów od razu się przestraszyli ,ale Szybki na szczęście uratował sytuację.

Najlepszy był jednak powrót Tayschrenna kiedy K`Chain Che`Male szykowali się już do ataku ,a T`lan Imassowie zniknęli i nawet Caladan Brood musiał się szykować do walki tak jak i Zrzęda który wraz ze swym Legionem przemienił się w jedną postać - Tygrysa.

Mi natomiast atak na Korral nie podobał się praktycznie wcale. Owszem były niektóre ciekawe elementy jak np. wspomniany atak Odprysku Księżyca, czy wjazd Podpalaczy Mostów. Jednakże patrząc na to z punktu widzenia taktycznego nie mogę zrozumieć jaki był cel ataku. Kilkunastokrotnie mniejsze siły + mniejsza kadra magów+ kondory jasnowidza+ K'Chain Che'Male. Mógłby mnie ktoś oświecić o co w tym chodziło?? Może to wyjaśni się dalej, ale na razie przeczytałem 8 części i nic nie wiem :/

Natomiast oblężenie Capustanu było bardziej standardową bitwą, z większym sensem, dlatego wybrałem go w ankiecie. Co prawda nie było tutaj takiej "epickości" ale przynajmniej nie musiałem się zastanawiać się cały czas po co oni idą na śmierć :D

Obie bitwy były epickie aczkolwiek tak jak mówi marcin atak na Korral naprawdę bezsensowny. Wydaje mi się że chodizło o to, że Malazańczycy chcieli Korral tylko i wyłącznie dla siebie dlatego postanowili go zaatakować sami. Niestety wyszło jak wyszło.

Zastanawiałem się nad tym jeszcze chwilkę i przychodzą mi do głowy dwa powody takiej a nie innej sytuacji pod Koralem:
1) Malazańczyczy chcieli dorwać Jasnowidza by umieścić go w grocie Pożogi i ograniczyć postępy trucizny. Problem pojawią się, bo teoretycznie o tym planie wiedzieli tylko Szybki Ben i kapitan Paran.
2) Mieli zamiar rozbić zasadzkę Domin/pokrzyżować ich szyki, ponieważ zdawali sobie sprawę że walka ze wszystkim co rzuci Jasnowidz może być ciężka nawet dla połączonych sił imperium, Baghastów (albo jakoś tak :D ), triste i Brooda. Chociaż to wydaje się nieprawdopodobne biorąc pod uwagę młot Brooda i moc Rake'a.

P.S Wydaje mi się że ta druga teoria sama wychodzi podczas którejś rozmowy Sójeczki z Dujekiem na temat walki z Okaleczonym Bogiem.

P.P.S Jedyną pewną rzeczą jest to że Malazańczyczy byli gotowi zginąć tylko po to aby powstrzymać Przykutego, i może to jest cała filozofia :D

Co do taktycznego podejścia do ataku na Korral no to racja było tam trochę chaosu ,ale ogólne wrażenie z epickiej bitwy wybrało górę :D

Ale jak się okazało to jasnowidz nie miał duzo wspólnego z Okaleczoym Bogiem więc był to tylko taki wstęp do całego apokaliptycznego epizodu z Przykutym...